Rocznica pożaru domu dziecka18.12.2024

40 lat temu, w nocy z 17 na 18 grudnia doszło do jednej z największych tragedii w historii Wronek
W nocy z dnia 17-18 grudnia 1984 roku we Wronkach doszło do tragedii. O godzinie 3:30 ryk syren ogłosił alarm dla strażaków. Alarm, jakich wiele słyszą strażacy, ale jakże odmienny w skutkach. Palił się Państwowy Dom Dziecka, który mieścił się w starych klasztornych zabudowaniach Franciszkanów. Budynek składał się z trzech kondygnacji. W prawym skrzydle, na drugim piętrze w nocy 18 grudnia 1984r. o godz. 3.30 wybuchł pożar, strażaków o pożarze na polecenie dyrektora Domu Dziecka Tadeusza Urbaniaka – powiadomił palacz. Dyrektor poparzony rzucił się ratować dzieci, kilkoro sprowadził na dół. Po przyjeździe na miejsce pożaru, jednostek OSP Wronki, OSP Wromet, OSP Spomasz, stwierdzono, że z okna na poddaszu wydobywały się kłęby dymu i ogień, w pokoju tym znajdowało się dziesięcioro dzieci, w wieku 3-8 lat. Po częściowym opanowaniu ognia, dodatkowym utrudnieniem było niewyłączone napięcie elektryczne, nastąpiła najbardziej dramatyczna część akcji. Wejście strażaków do płonącego budynku. Nie zawahali się:
- Dh Walerian Tafelski,
- Dh Zdzisław Dzik,
- Dh Adam Bąkowski
- Dh Kazimierz Kwaśny.
Kłęby duszącego dymu uniemożliwiały poruszanie się po korytarzu na drugim piętrze. Trzeba było nałożyć maski, które jeszcze bardziej utrudniały widoczność. Kazimierz Kwaśny później powiedział: „choć miałem latarkę nie widziałem nic”. W między czasie przyjechały dalsze jednostki z „Wrometu” i „Spomaszu”, które przystąpiły do gaszenia. Mimo błyskawicznego działania, po kilku minutach znaleziono pierwsze nieprzytomne dziecko. Od tego momentu wszyscy zaczęli liczyć (wiadomo było, że w pokojach zostało dziesięcioro dzieci). Później następne i tak do ostatniego dziecka. Znaleziono także niedającego znaku życia dyrektora Domu Dziecka Tadeusza Urbaniaka, który ratując swoich podopiecznych stracił przytomność. Po zniesieniu wszystkich na rękach na parter natychmiast przystąpiono do reanimacji. W tej części akcji wyróżnili się: Dh Adam Bąkowski i Dh Zdzisław Dzik oraz strażacy z innych jednostek. Niestety mimo intensywnych zabiegów medycznych nie udało się uratować życia ośmiorga dzieci i ich dyrektora. To wszystko działo się wewnątrz budynku, a na zewnątrz cały czas trwała akcja gaszenia pożaru, działania prowadziło 20 jednostek. Dzięki śmiałej akcji strażaków udało się uratować sąsiadujący z Domem Dziecka XIX wieczny Kościół. Na miejsce zdarzenia przybył Komendant Wojewódzki Straży Pożarnych płk. poż. A. Waligórski oraz jego zastępcy. Tak, więc na miejscu ognia znalazł się cały sztab ludzi doświadczonych i zaprawionych w walce z czerwonym kurem. Mimo to straty materialne były duże. Nikt jeszcze nie wiedział, że ośmioro dzieci i ich dyrektor T. Urbaniak nie żyją. Stwierdzono to w szpitalach: w Czarnkowie i Szamotułach. Był to szok dla ludzi zgromadzonych na chodnikach jak i dla samych strażaków, którzy włożyli ogromny wysiłek w ratowanie ich życia. Jedynie dh Zdzisław Dzik, zawożąc jedną z rannych dziewczynek do szpitala w Czarnkowie był z siebie zadowolony; lekarz orzekł, że istnieje nadzieja, iż będzie żyła. Później dh ten powiedział: ”Wierzyłem, że moja dziewczynka przeżyje. Ratowałem ją tak, jakby była moim własnym dzieckiem”. Akcja gaśnicza trwała jeszcze długo. Na twarzach strażaków widać było zmęczenie. Przedstawiciele Komendy Głównej obecni przy pożarze wysoko ocenili strażaków. Powiedzieli: „Wszystko, co było możliwe do wykorzystania zostało wykorzystane”. Należy także nadmienić, że społeczeństwo ofiarnie pomogło przy ewakuacji budynku, a służby gastronomiczne zapewniły ciepły posiłek dla strażaków biorących udział w akcji. Władze miasta z naczelnikiem M. Bartkowiakiem na czele zapewniły pomoc w czasie ewakuacji (transport) zakładając jednocześnie w urzędzie miasta centrum informacyjne. Dzieci przetransportowano do hotelu robotniczego w Spomaszu. Pożar prawdopodobnie powstał od instalacji elektrycznej a drewniane stropy i drewniana konstrukcja dachu okazały się niezwykle łatwopalne. Wypaliło się drugie piętro i poddasze budynku.
W dniu 7 stycznia 1985r. na wniosek wojewody poznańskiego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu podjęto uchwałę o przekazaniu kwoty 1 miliona zł z przeznaczeniem na odbudowę Domu Dziecka we Wronkach.
Również wojewoda poznański zwrócił się z apelem do zakładów pracy, instytucji i społeczeństwa województwa poznańskiego o pomoc w zapewnieniu środków finansowych umożliwiających odbudowę spalonego Domu Dziecka.
28 lutego 1985r. w sali Urzędu Miasta i Gminy we Wronkach odbyło się uroczyste spotkanie, podczas którego wręczono odznaczenia państwowe i odznaczenia OSP. Na spotkanie zostali zaproszeni strażacy, którzy z dużym zaangażowaniem brali udział w akcjach gaszenia pożaru w Domu Dziecka na terenie Miasta i Gminy Wronki.
Przybyli także:
- Komendant Wojewódzki SP w Pile - poż. płk. inż.A.Waligórski
- Komendant Rejonowy ZOSP w Czarnkowie – kpt. inż. W.Pawłowski
- Pierwszy Sekretarz PZPR Miasta i Gminy Wronki – St.Wroczyński
- Członek ZG ZOSP- dh St.Biniak.
Po krótkim przemówieniu wygłoszonym przez Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożarnych wręczono odznaczenia. Medale za odwagę otrzymali: pani Hoffman i dh Pajor, zostały również wręczone medale złote i srebrne za zasługi dla pożarnictwa. Złote medale otrzymali: Józef Srech, Bogdan Łuczak, Benedykt Pujanek, Walerian Tafelski; a srebrne medale otrzymali: Zdzisław Zaporowski, Adam Bąkowski, Wojciech Niewiedział, Mieczysław Zastróżny i Zdzisław Dzik.
Za znakomite zasługi w akcji gaszenia Domu Dziecka we Wronkach OSP otrzymało list pochwalny od Komendanta Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Pile o następującej treści: „W dniu 18 grudnia 1984 roku wybuchł pożar Państwowego Domu Dziecka we Wronkach. Zawiadomione natychmiast jednostki ZSP i OSP przystąpiły do akcji ratunkowej. Po przeprowadzeniu analizy i ocen ustalono, że wyjątkowo ofiarnie w tej akcji uczestniczyła Wasza jednostka, która jak zawsze nie patrząc na skutki podjęła akcję ratowania dzieci i mienia. Ofiarność i oddanie w tym społecznie ważnym działaniu są następstwem dobrze prowadzonej pracy organizacyjnej i społecznego oddania skupionych w Ochotniczej Straży Pożarnej we Wronkach członków. Za aktywny udział w tej akcji i innych działaniach OSP, ofiarność i zaangażowanie w służbie pożarnej wyrażam Wam najserdeczniejsze podziękowania. Życzę wiele osobistego szczęścia członkom OSP i ich rodzinom oraz dalszych osiągnięć w działalności społecznej dla dobra naszej Ojczyzny”.
Podpisano płk.poż. mgr Andrzej Waligórski.